Hej!! Od pewnego czasu chodzimy (oczywiście chodzi o naszych przyjaciół - Bloggerów ;P) na warsztaty dziennikarskie. Tutaj, w tym wpisie, znajdzie się moja notatka prasowa, czyli to, co zadała nam pani, która je prowadzi. Miłego czytania, pozdrowienia dla wszystkich! ;*
W mieście nie jest nudno!
Ferie zimowe 2014 w województwie dolnośląskim, napewno były udane. We Wrocławiu nie można było narzekać na nudę. W mieście organizowano konkursy, oraz oferowano liczne pomysły na spędzenie wolnego czasu.
Możliwości było wiele. Gazeta Wrocławska rozdawała każdego dnia darmowe bilety do wybranych miejsc np. do Średzkiego Parku Wodnego, Zamku Książ, Aquaparku i wielu innych. Wystarczało tylko wysłać zwykłego SMS-a! Otwarto piękne lodowiska np. przy ulicy Toruńskiej w zespole szkół nr 14. Ceny biletów umożliwiających wstęp na baseny wrocławskie zmalały. Dużo ludzi z tego powodu wybierało się do nich, aby mile spędzić czas nad wodą. We Wrocławiu organizowano dużo koloni i pół koloni, aby wrocławskie dzieci nie nudziły się przed telewizorem lub komputerem. Ceny były także bardzo przyzwoite, więc rodzice maluchów mogli pozwolić sobie na opłacenie zimowych wakacji.
Dzieci i rodzice napewno spędzili miło czas. Nie warto więc siedzieć cały czas w domu i się nudzić, gdy w mieście jest tyle wspaniałych atrakcji!
poprostujedynka
poniedziałek, 17 marca 2014
Świat oczami psa...
PROROCZE ZAPISKI CYWILA
Sobota 15.02.2014r. (ferie)
Jupi! Dziś przyjechała Jula, a wraz z nią jej brat Alex. Niestety, ale mój przyjaciel Lex nie przyjechał. Kiedy tylko się dowiedziałem, że Jula przyjeżdża, od razu pobiegłem do Dina (Dino, to mój ośmioletni tatuś-przyjaciel), a Saba(znajoma) się tez cieszyła, chociaż jej nie zna. Rano (około siódmej dwadzieścia jeden) zadzwoniła Jula i zapewniła mnie, że ma dla mnie dwa prezenty do pożyczenia (są to piszczek piesek i KONG-wiewiór). Na pewno przywiezie też masę smakołyków (wiem, bo zawsze tak robi), które mogę skonsumować w ciągu trzech dni... Wiem, jak bardo mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej. Wspomniała coś o zmianie diety dla mnie i o tym, że będzie ze mną biegała, chodziła na spacery i będzie mnie tresować. Na pewno będzie też ćwiczyć ze mną AGILITY (SUPER-znów pouciekam), które nawet lubię, bo za byle co dostaję smakołyki. Jula jest fajna-zawsze mnie zabiera na górę, do kuchni, łazienki... Kiedy ona jest nigdy mi się nie nudzi i nigdy nie zostaję sam w pokoju. Czasami siedzie ze mną, dopóki nie zasnę, a kiedy wstaję ona już u mnie jest. Wymyśla mi ciekawe zabawki... Opowiada o kłopotach, radościach... Dziś przywiozła mi karmę marchewkową i kurczakową (MNIAM). Tym razem ma jeszcze4 gwizdek i powiedziała mi, że kupi dla mnie smaczki LET'S BITE z firmy BRIT CARE. Ma dla mnie szelki, które uszyła dla maskotki, ale powiedziała, że tak bardzo mnie kocha i są dla mnie, ale muszę pozbyć się zbędnego kilograma, by w nie wejść. Teraz mam już dwie pary szelek tylko dla mnie, jedne zginęły (były nowe)... Miałbym już trzy pary... Jula obiecała, że uszyje mi zabawkę... Ona jest taka kochana... Czemu nie mogę razem z nią mieszkać?-świat jest brutalny...
Julia w imieniu Cywila
Sobota 15.02.2014r. (ferie)
Jupi! Dziś przyjechała Jula, a wraz z nią jej brat Alex. Niestety, ale mój przyjaciel Lex nie przyjechał. Kiedy tylko się dowiedziałem, że Jula przyjeżdża, od razu pobiegłem do Dina (Dino, to mój ośmioletni tatuś-przyjaciel), a Saba(znajoma) się tez cieszyła, chociaż jej nie zna. Rano (około siódmej dwadzieścia jeden) zadzwoniła Jula i zapewniła mnie, że ma dla mnie dwa prezenty do pożyczenia (są to piszczek piesek i KONG-wiewiór). Na pewno przywiezie też masę smakołyków (wiem, bo zawsze tak robi), które mogę skonsumować w ciągu trzech dni... Wiem, jak bardo mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej. Wspomniała coś o zmianie diety dla mnie i o tym, że będzie ze mną biegała, chodziła na spacery i będzie mnie tresować. Na pewno będzie też ćwiczyć ze mną AGILITY (SUPER-znów pouciekam), które nawet lubię, bo za byle co dostaję smakołyki. Jula jest fajna-zawsze mnie zabiera na górę, do kuchni, łazienki... Kiedy ona jest nigdy mi się nie nudzi i nigdy nie zostaję sam w pokoju. Czasami siedzie ze mną, dopóki nie zasnę, a kiedy wstaję ona już u mnie jest. Wymyśla mi ciekawe zabawki... Opowiada o kłopotach, radościach... Dziś przywiozła mi karmę marchewkową i kurczakową (MNIAM). Tym razem ma jeszcze4 gwizdek i powiedziała mi, że kupi dla mnie smaczki LET'S BITE z firmy BRIT CARE. Ma dla mnie szelki, które uszyła dla maskotki, ale powiedziała, że tak bardzo mnie kocha i są dla mnie, ale muszę pozbyć się zbędnego kilograma, by w nie wejść. Teraz mam już dwie pary szelek tylko dla mnie, jedne zginęły (były nowe)... Miałbym już trzy pary... Jula obiecała, że uszyje mi zabawkę... Ona jest taka kochana... Czemu nie mogę razem z nią mieszkać?-świat jest brutalny...
Julia w imieniu Cywila
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Zwierzęta zimą...
Podczas zimy należy zajmować się zwierzętami dzikimi i bezdomnymi, natomiast nie należy zapomnieć o swoich własnych. W ramach pomocy zwierzętom można wykonywać prace takie jak: dokarmianie dzikich i błąkających się zwierząt, a co do schronisk: zawożenie karmy, zabawek, kocy smyczy i legowisk.
Najlepszą formą pomocy jest sponsorowanie (wspomaganie finansowe)schronisk i innych instytucji. Schronisko najlepiej wspomóc przez adopcję zwierzaka. Podczas zimy zwierzęta najbardziej potrzebują jedzenia i ciepłego miejsca, gdzie będą mogły schronić przed zimnem. Na dobrą sprawę najlepiej jest adoptować „piesiaka i kociaka”ze schroniska, gdyż to one najbardziej potrzebują naszej pomocy, a nie pseudohodowle!!! Dobrą rzeczą są również adopcje wirtualne oraz strony, które pozwalają
na „karmienie”zwierząt.
Pomoc dla „dzikusów”, to dokarmienie ich regularnie (raz dziennie wystarczy).
Myślę, że po tym artykule każdy postara się w jakiś sposób pomóc.
P.S. Schronisko dla zwierząt we Wrocławiu nie przyjmuje suchej karmy bez wcześniejszej konsultacji... Potrzebne są konserwy dla psów i kotów!!! Koty MIAUCZĄ o gazetki!!!
Pozdrawiam, Julia
Najlepszą formą pomocy jest sponsorowanie (wspomaganie finansowe)schronisk i innych instytucji. Schronisko najlepiej wspomóc przez adopcję zwierzaka. Podczas zimy zwierzęta najbardziej potrzebują jedzenia i ciepłego miejsca, gdzie będą mogły schronić przed zimnem. Na dobrą sprawę najlepiej jest adoptować „piesiaka i kociaka”ze schroniska, gdyż to one najbardziej potrzebują naszej pomocy, a nie pseudohodowle!!! Dobrą rzeczą są również adopcje wirtualne oraz strony, które pozwalają
na „karmienie”zwierząt.
Pomoc dla „dzikusów”, to dokarmienie ich regularnie (raz dziennie wystarczy).
Myślę, że po tym artykule każdy postara się w jakiś sposób pomóc.
P.S. Schronisko dla zwierząt we Wrocławiu nie przyjmuje suchej karmy bez wcześniejszej konsultacji... Potrzebne są konserwy dla psów i kotów!!! Koty MIAUCZĄ o gazetki!!!
Pozdrawiam, Julia
piątek, 3 stycznia 2014
XVIII kiermasz świąteczny
Jak co roku w naszej szkole odbył się Kiermasz Bożonarodzeniowy. Podczas kiermaszu można było zjeść ciastko lub wypić kawę w jednej z dwóch kawiarenek.Ma nabycie ozdób świątecznych pozwalały liczne stoiska świąteczne. Fanty można było zdobyć na każdej z trzech loteryjek, a na odpoczynek pozwalały występy. Pieniądze zbierane były na rzecz potzrebujących uczniów naszej szkoły.
Wieża Babel
W środę 18 grudnia 2013r. na trzeciej lekcji odbył się konkurs "Wieża Babel". Jest to konkurs lingwistyczny przygotowany przez pracowników Wydziału Matematyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Brali w nim udział uczniowie klas starszych. w tym roku zadania wydawały się stosunkowe łatwe, jednak mogą się okazać podchwytliwe.
24 grudnia 55r.
Działo się to zimą 24 grudnia 55r., gdy wszystko pokrywała 2-matrowa warstwa śniegu. Dookoła latały kamieni i okropnie wiało. Historia ta wydarzyła się na Hawajwch. Było tam bardzo śmiesznie, bo radośni panowie tańczyli taniec Hula, co nie umknęło uwadze ich szczęśliwych dzieci, które dołączyły do swawoli.Nagle ze śniegu wyskoczyła pani Ula w ubraniu Mikołaja.Wzięła musztardę i zrobiła sobie kanapkę.Potem jedządz ciasteczka oglądała nowy apel Tuska. Nagle zaczęła smarować telewizor, bo nie podobał jej się jego kolor.Wtedy zaatakowało ją zielone Coś!!! Po prostu było całe zielone!!! To Coś wybrało sobie panią Ulę na obiad! Wtedy niespodziewanie Harry Potter otworzył swoją musztardę i wylał na Cosia.W tym momencie publoczność utonęła, a gdy kurtyna zapadła widzowie razem z aktorami zmienili sią w bobasy.
Przygoda Aleksandry Klon.
31 października 2013r. czwartek (Krzysztofa, Urbana, Augusta) HALOWEEN
Z mojego honorowego miejsca na największym klonie w okolicy 100km roztacza sie przepiekny widok. Jestem dumna, że to właśnie ja - Aleksandra Klon - zostałam wyróżniona życiem w tym cudownym Tutaj. Czuje radość z powodu tego, że mnie mama obdarzyła najmocniejszym uściskiem ze wszystkich moich braci i sióstr.Jestem z nich wszystkich najwieksza i mam najmocniejsze kolory. Nie wiem jak - to musiał być cud - zeszłej zimy udało mi sie nie opuścić kochanej mamy.
1 listopada 2013r. piątek (Seweryna, Andrzeja, Wiktoryny) WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
AAA... AAA... AUA.. Wiatr razem z mamą się o mnie szarpią. Jak to boli! Nie chcę umierać we Wszystkich Świętych! Ooooch!!! Zmieniam zdanie! Chcę cały czas lecieć. Muzyka zaczęła grać, a ja będę tańczyła z wiatrem w jej rytm. OOU! Właśnie przekuła mnie ostra gałąź. Mój doskonały partner taneczny - Wiatr - usiłuje mi pomóc. Udało się! Ten wyborny tancerz porwał mnie w ramiona i rozpoczęliśmy Tango. Kończę pisać, by móc w pełni oddać się uroczemu tancowi.2 listopada 2013r. sobota (Bohdana, Bożydyna) DZIEŃ ZADUSZNY
Wiatr mnie zostawił, ale spotkało mnie coś lepszego. Pewna mała dziewczynka znalazła mnie i dołączyła do bukietu. Mnie i inne liście, z którymi się już zaprzyjaźniłam dała tacie na urodziny. On wziął nas w podróż do Grecji, skończę swój piękny żywot.
Subskrybuj:
Posty (Atom)