poniedziałek, 17 marca 2014

Świat oczami psa...

PROROCZE ZAPISKI CYWILA
Sobota 15.02.2014r. (ferie)


    Jupi! Dziś przyjechała Jula, a wraz z nią jej brat Alex. Niestety, ale mój przyjaciel Lex nie przyjechał. Kiedy tylko się dowiedziałem, że Jula przyjeżdża, od razu pobiegłem do Dina (Dino, to mój ośmioletni tatuś-przyjaciel), a Saba(znajoma) się tez cieszyła, chociaż jej nie zna. Rano (około siódmej dwadzieścia jeden) zadzwoniła Jula i zapewniła mnie, że ma dla mnie dwa prezenty do pożyczenia (są to piszczek piesek i KONG-wiewiór). Na pewno przywiezie też masę smakołyków (wiem, bo zawsze tak robi), które mogę skonsumować w ciągu trzech dni... Wiem, jak bardo mnie kocha i chce dla mnie jak najlepiej. Wspomniała coś o zmianie diety dla mnie i o tym, że będzie ze mną biegała, chodziła na spacery i będzie mnie tresować. Na pewno będzie też ćwiczyć ze mną AGILITY (SUPER-znów pouciekam), które nawet lubię, bo za byle co dostaję smakołyki. Jula jest fajna-zawsze mnie zabiera na górę, do kuchni, łazienki... Kiedy ona jest nigdy mi się nie nudzi i nigdy nie zostaję sam w pokoju. Czasami siedzie ze mną, dopóki nie zasnę, a kiedy wstaję ona już u mnie jest. Wymyśla mi ciekawe zabawki... Opowiada o kłopotach, radościach... Dziś przywiozła mi karmę marchewkową i kurczakową (MNIAM). Tym razem ma jeszcze4 gwizdek i powiedziała mi, że kupi dla mnie smaczki LET'S BITE z firmy BRIT CARE. Ma dla mnie szelki, które uszyła dla maskotki, ale powiedziała, że tak bardzo mnie kocha i są dla mnie, ale muszę pozbyć się zbędnego kilograma, by w nie wejść. Teraz mam już dwie pary szelek tylko dla mnie, jedne zginęły (były nowe)... Miałbym już trzy pary... Jula obiecała, że uszyje mi zabawkę... Ona jest taka kochana... Czemu nie mogę razem z nią mieszkać?-świat jest brutalny...




Julia w imieniu Cywila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz